Realizacje, które byłyby pozbawione wyzwań, odważnych decyzji czy trudnych rozmów… nie istnieją. Dlatego kluczowe jest wzajemne zrozumienie ról i potrzeb w trójkącie: inwestor, architekt, wykonawca. Jakie warunki sprzyjają dobrej współpracy? Swoim doświadczeniem podzieliła się z nami Magdalena Kowalak, Prezes Zarządu i Dyrektor Finansowy Starego Browaru w Poznaniu.

Na czym polega największe wyzwanie podczas współpracy w trójkącie „inwestor – architekt – wykonawca”?

Najważniejsze w takiej współpracy, niezależnie od rodzaju projektu inwestycyjnego, jest stworzenie spójnej wizji tego, co ma zostać osiągnięte. Jest to możliwe wtedy, kiedy w procesie uczestniczą zaangażowane, doświadczone zespoły, które sprawnie komunikują się między sobą oraz dobrze wiedzą, jakie są ich priorytety i zakresy odpowiedzialności. Przy czym, w moim odczuciu, profesjonalizm i wiedzę muszą do projektu wnosić nie tylko architekci i firma wykonawcza, ale także inwestor. Jeśli, jako przedstawiciel inwestora, traktujemy zespół architektoniczny czy wykonawcę wyłącznie na zasadzie zwierzchnictwa klient – zleceniobiorca, napotkamy w procesie realizacji inwestycji wiele sytuacji, kiedy firmy zewnętrzne mijają się z naszymi potrzebami.

Jako przedstawiciel inwestora, przystępując do dużego przedsięwzięcia, nastawiamy się na wieloetapowy dialog ze wszystkimi zaangażowanymi stronami. Mój zespół nie polega “ślepo” na rekomendacjach i propozycjach zewnętrznych firm. Zawsze jesteśmy aktywnym uczestnikiem całego procesu inwestycyjnego – wdrażamy się, zbieramy wiadomości o szczegółach projektu, wymieniamy się pomysłami nie tylko w sferze wizualnej, ale także technicznej i technologicznej. Dzięki temu jesteśmy w stanie skutecznie, na każdym etapie projektu, definiować swoją wizję, komunikować ją partnerom i podejmować dobre decyzje dotyczące designu, wycen czy materiałów. Pozornie wymaga to od nas, inwestora, dużych nakładów czasu. W praktyce ten czas oszczędzamy, bo szybciej wypracowujemy rozwiązania zadowalające wszystkie strony. A, obok umiejętności płynnej komunikacji, w procesie inwestycyjnym nie do przecenienia jest sprawność działania. Dobra inwestycja nie może zanadto rozciągać się w czasie.

Na co zwraca Pani uwagę, wybierając partnerów do współpracy?

W przypadku Starego Browaru jednym z kluczowych czynników przy wyborze firm, z którymi współpracujemy, jest ich doświadczenie w realizacji skomplikowanych projektów w funkcjonującym centrum handlowym.

Aktualnie pracujemy nad ogromną inwestycją w skrzydle Pasaż – budową nowej strefy gastronomicznej i konceptu restauracyjnego Food Park. To skomplikowane przedsięwzięcie – zmieniamy przestrzeń retailową w gastronomiczną. Wszystkie prace odbywają się tutaj pod rygorem ogromnej liczby ograniczeń i wymogów – remont może postępować głównie w nocy, przy pełnej kontroli dostępu do obiektu, awizacji, z zachowaniem dróg dostaw i przepisów przeciwpożarowych. Praca nad Food Parkiem wymaga od nas – przedstawiciela inwestora, ale także od studia architektonicznego i wykonawcy, dostosowania się do szeroko rozumianej istniejącej tkanki budynku. Nie możemy ingerować w rytm funkcjonowania Starego Browaru, bo to szkodzi klientom i najemcom.

Z drugiej strony istotne jest zrozumienie i zachowanie standardów, jakie w Starym Browarze obowiązują od początku jego istnienia. Przykładem może być wybór technologii czy materiałów. Kamień i drewno wykorzystane w aranżacji naszego Centrum zawsze wybierano z wielką dbałością, po kilkunastu latach od otwarcia Browaru zachowały funkcję i estetyczny wygląd. Takie wymogi stawiamy w każdym projekcie inwestycyjnym. Firmy, które rozumieją te standardy i szanują naszą dbałość o detale, często zapraszamy do realizacji kolejnych przedsięwzięć.

Na czym w całym procesie inwestycyjnym zależało Pani najbardziej? Czy te oczekiwania zostały spełnione?

Odpowiadając na to pytanie mogę bazować na dwóch procesach inwestycyjnych – jednym zakończonym (generalny remont foodcourtu w Atrium) i drugim w toku (budowa Food Parku w Pasażu). Najbardziej zależało mi na wprowadzeniu do Starego Browaru nowej jakości, będącej odpowiedzią na najnowsze trendy (i po części przyczyniającą się do współkreowania tych trendów), ale też na oczekiwania naszych klientów (aktualne i przyszłe – tu zwrot w stronę pokolenia Y i Z) przy zachowaniu szacunku dla idei, designu i architektury Starego Browaru.

To niełatwe zadanie, dlatego przy realizacji takich przedsięwzięć tak niezbędny jest profesjonalizm, doświadczenie i zaangażowanie zarówno mojego zespołu, jak i firm zaproszonych do współpracy przy naszych projektach. Oczekuję, żeby efekty takiego partnerstwa były nie tylko poprawne, ale żeby wyznaczały na rynku nowe, wyższe standardy. Nasze ostatnie i bieżące doświadczenia przy realizacji inwestycji w Starym Browarze pokazują, że osiągnięcie tych celów jest możliwe.

Inwestor: RREEF Investment GmbH; architektura wnętrz: mode:lina; wykonawca: Marro.

Zdjęcie portretowe: Jakub Wittchen
Zdjęcia architektury i wnętrz: Martyna Rudnicka