marro

Rozejrzyjmy się wokół: czy przestrzeń, w której pracujemy, sprzyja różnorodności?

W dążeniu do wykreowania wyrazistego wizerunku centrum handlowego pomocne jest - oprócz lokalizacji i niepowtarzalnych najemców - umiejętne wykorzystanie części wspólnych. To tu zarządcy obiektów, podobnie jak sklepy sieciowe, mogą projektować doświadczenia, dzięki którym odwiedzający nie pomylą miejsca z żadnym innym.

Czasami grają główną rolę, innym razem pozostają mistrzem drugiego planu. Konsekwentne w wyrazie albo zmienne w zależności od światła. Dyskretne albo bardzo konkretne. Mowa o wykładzinach szwedzkiej marki Bolon, która kilka lat temu postawiła sobie ambitny cel: przywrócić (nie tylko) biurowym podłogom należny im wpływ na klimat całego wnętrza.

Dzisiaj w miejscu pracy spotykają się 3, a bywa że i 4 pokolenia. Każde z nich ma zupełnie inne potrzeby. Czy da się projektować przestrzeń z myślą o wszystkich, także tych najstarszych, użytkownikach?

Różnorodność: słowo-klucz, odmieniane przez wszystkie przypadki w wielu branżowych raportach i trendbookach. Jak przełożyć to zjawisko na proces projektowania przestrzeni? W jaki sposób architekci i my jako wykonawcy możemy tworzyć środowiska, w których nie zabraknie miejsca na prawo do bycia sobą?

Bolon, szwedzki producent wykładzin winylowych, wprowadził nową, już trzecią kolekcję zaprojektowaną we współpracy z firmą Missoni Home. Wykładziny są tkane techniką żakardu. Charakterystyczne wzory (w tym także najbardziej rozpoznawalny motyw Missoni: zygzak) i dynamiczne kolory sprawdzą się przede wszystkim w różnego rodzaju wnętrzach publicznych: w hotelach, biurach czy przestrzeniach handlowych.

Czy zdarzają się realizacje pozbawione wyzwań, odważnych decyzji, trudnych rozmów? Nie. Dlatego kluczowe jest wzajemne zrozumienie ról i potrzeb w trójkącie: inwestor, architekt, wykonawca. Jakich warunków, czy szerzej: jakiej kultury współpracy potrzebują partnerzy, żeby efekty były jak najlepsze?