Loops and Lamentations rozszerza Twoją pracę wideo The Elements do instalacji zajmującej całą salę. Jaka była Twoja wizja stworzenia tak wciągającego środowiska?
Postrzegam swoje prace wideo jako rozbudowane utwory muzyczne i chciałem rozszerzyć ideę filmu The Elements na przestrzeń galerii. Jako artystka często pracuję z większymi instalacjami pokojowymi, scenografią i środowiskami przypominającymi scenografię, aby zaprosić widzów do mojego świata audiowizualnego.
Praca ta stanowi niemal remiks interpretacji gobelinu Karin Larsson „The Four Elements”. Co skłoniło Cię do dekonstrukcji i ponownego złożenia tego dzieła szwedzkiego dziedzictwa?
Dorastając w Falun, niedaleko Lilla Hyttnäs/Carl Larsson-gården, od najmłodszych lat fascynował mnie fragment obrazu Carla Larssona Azalea (1906), którego reprodukcja wisiała w moim domu rodzinnym. Na obrazie widać gobelin Karin Larsson „Cztery żywioły”, wciąż na krośnie, a ta część dzieła tworzyła pozornie abstrakcyjny fragment w skądinąd figuratywnym obrazie. Dla mnie stało się to abstrakcyjną luką w figuratywnym świecie. Jako artystka zapamiętałam to doświadczenie, a ta wystawa jest dla mnie sposobem na zgłębienie granicy między abstrakcją a figuracją w obrazie.
Wplatasz również słowa Narcyza „Nie mogę uciec”, które biegną przez przestrzeń jako kod Morse’a. Jak ten dialog między mitem a dziedzictwem odnosi się do dzisiejszej tożsamości?
Miganie rzeźby Lover’s Lament oraz w filmie The Elements to pełna wersja deklaracji miłości Narcyza skierowanej do własnego odbicia, zaczerpnięta z Metamorfoz Owidiusza, zapisana w kodzie Morse’a. Łącząc obraz, który pod wieloma względami jest częścią zbiorowej „szwedzkiej” tożsamości, z mitem o Narcyzie i jego niemożności ucieczki od własnego odbicia, używam kodu do zbadania zbiorowego obrazu siebie w naszych czasach.
Muzyka odgrywa kluczową rolę – Marcus Price skomponował ścieżkę dźwiękową i wykonał ją na żywo podczas otwarcia wystawy. W jaki sposób jego brzmienie współgra z Twoimi obrazami?
W 2023 roku Marcus Price wydał płytę zatytułowaną Beats På Svenska (Beats po szwedzku), na której znalazły się utwory oparte na melodiach ze szwedzkiego archiwum muzyki ludowej. Uznałam, że ten punkt widzenia jest bardzo interesujący w kontekście mojego projektu. Byłam podekscytowana, gdy zgodził się napisać i skomponować ze mną ścieżkę dźwiękową do filmu.
Instalacja ta obejmuje wykładzinę podłogową stworzoną we współpracy z firmą Bolon. Jaką rolę odgrywają materiały i powierzchnie w kształtowaniu wrażeń odwiedzających?
Praca przy pokryciu podłogi, wykonana we współpracy z firmą Bolon przy użyciu kolekcji Riff, była dla mnie sposobem na „połączenie pomieszczenia” i stworzenie harmonijnej i wciągającej przestrzeni. Podobnie jak gobelin Karin Larsson „Cztery żywioły” symbolizuje coś typowo szwedzkiego, uważam, że podłogi Bolon są równie interesujące, kształtując wygląd tego, co uważamy za Folkhemmet, i rozciągając się na wspaniałe podłogi dzisiejszych czasów. Kwadraty wątku podłogi dodatkowo podkreślają ideę tkania zawartą w filmie i ścieżce dźwiękowej, a trójwymiarowość materiału dobrze komponuje się z moim pomysłem przeniesienia animacji z filmu do rzeczywistej przestrzeni wystawy.
Na koniec, co chciałabyś, aby widzowie wynieśli ze sobą po wejściu na wystawę Loops and Lamentations?
Mam nadzieję, że dostrzegą muzykalność materiałów i poczują się zaproszeni do słuchania zarówno oczami, jak i uszami.

